Dzisiaj o 16:00 spotkałem się z dziećmi na świetlicy. Pomysł, był taki by każdy przyniósł ulubiona grę. Było trochę harmidru, ale dzieci grały z sobą a to UNO, Chińczyka, Jenge, była próba zagarnia w Monopoly, ale długo rozgrywka nie trwała.
Najwięcej emocji budziły Kalambury, tutaj zasługa i pomysł Leny i Maji.
Kolejne spotkanie prawdopodobnie za dwa tygodnie, ale czas pokaże.
Może następnym razem by przyszły starsze osoby, byśmy zagrali w tysiąca, Makao.....
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz