3 stycznia 2020

Kosze uliczne. Czy jest sens?

Witam was drodzy mieszkańcy naszego sołectwa w Nowym 2020 roku. Nie tak chciałem zacząć nowy rok na blogu sołectwa ale chyba nie mam wyjścia.

W dniu wczorajszym zbierałem śmieci ze śmietników ustawionych wzdłuż naszych bloków. Pomysł kupienia i zamontowania koszy na śmieci pojawił się we wrześniu 2015 roku, pierwsze kosze zostały zamontowane w 2016 roku. Tutaj był o tym wpis Kosze uliczne montaż.

Zamysłem tych koszy było, żeby nie walały się papierki, małe butelki po naszych drogach, koło domu. Przy pomyśle koszy, zadeklarowałem że nie będzie dla mnie ujmą zbieranie śmieci z tych koszy. Zbieranie z pojemników odbywa się raz w miesiącu. Po takiej "wyprawie" do połowy mojego pojemnika dorzucam drugą połowę zebraną z tych pomarańczowych worków i dwa dodatkowe czarne worki.

Jednak chyba idzie to w złą stronę. Zastanawiam się nad likwidacją tych pojemników. Dlaczego? Postaram się napisać poniżej.

Z wczorajszej wyprawy, jakbym posegregował śmieci to do:

  • worka szklanego wrzuciłbym około 20 małpek, 10 butelek po wódce, 5 butelek zwrotnych po piwie i klika bezzwrotnych,
  • worek żółty: kilkanaście plastikowych butelek (można odkręcić nakrętkę i je zgnieść), puszki po piwie - wypiłeś zgnieć ją, zajmie mniej miejsca.
To jednak nie wszystko, były także pojemniki po oleju silnikowym, pojemnik po płynie chłodzącym do samochodu, kilka rozmemłanych pampersów, no i resztki jedzenia (po kebabach, jakieś kromki chleba itp.), ewenementem jakieś resztki gałęzi i o zgrozo zgniłej już trawy. 

Zastanowicie się, sołtys nie ma co robić i przegląda śmieci. Nie, to nie tak wygląda. Jeżeli pojemnik jest pełen i nie dam rady wsypać tego od razu do worka to wybieram część śmieci i przerzucam do czarnego worka. Więc widzę co się tam znajduje.
Co najbardziej irytuje w tej całej sytuacji. Duża część tych śmieci, to są śmieci które wynoszone są z auta i wrzucane do tych pojemników. Dlaczego, drodzy Państwo nie wrzucicie tego do swoich pojemników. Pewnie w dużej części znajdują się one w takiej samej odległości jak, te pojemniki pomarańczowe. 
Napiszecie, no ale przecież po coś te kosze są. Tak były one ustawione z myślą, żeby nie walał się drobne papierki po chodnikach i butelki po napojach które wypiły dzieci.

Nie sadziłem, że w tak dużej mierze będą to butelki po dorosłych mieszkańcach naszej wsi. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego wracając z drogi i mając śmieci po fast foodach nie wyrzucę ich do swojego pojemnika tylko do tego co stoi przy chodniku.
Dlatego także, z przystanku szkolnego zniknął zielony pojemnik, bo tam notorycznie były opakowania po pizzach, fast foodach.


Wczoraj także nie zebrałem przy osiemnastce, resztek po baterii od petard. Miło, że nie walały się te śmieci po drodze chodniku, a zostały ustawione przy pomarańczowym koszu. Jednak moje zdanie jest takie, kupiłeś odpaliłeś posprzątaj po sobie i wyrzuć je do własnego pojemnika. W końcu płacisz co miesiąc za śmieci.

Proszę chociaż po części, ograniczmy te śmieci w tych pojemnikach.

Edycja: byłem o 14:30 w dniu dzisiejszym powiesić ogłoszenie, tych resztek bo baterii od petard już nie było. Dziękuję, za zabranie.




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz