6 stycznia 2014

Obluzowane studzienki ... cd...

    No i temat znowu wraca. Przyznaję się Państwu, czuję się trochę bezradny. Dzwonię upominam się odnośnie tej nieszczęśliwej studzienki. Po Nowym Roku zadzwoniłem do Wydziału Infrastruktury w UMiG dowiedzieć się kiedy Prezes firmy, która wygrała przetarg na remont ulicy parkowej przyjedzie na odbiór terenu pod inwestycje, by sam dokonał inspekcji zbudowanej drogi. Jak sami, się domyślacie za wile nie udało mi się dowiedzieć.

    Może to po części wina okresu międzyświątecznego, a może trzeba się już przyzwyczaić jak to ma miejsce, w życiu codziennym kiedy przed zakupem sprzętu (lodówki, TV itp...) traktują klienta jak króla, nosząc go na rękach, a po zakupie "złapaliśmy Cię w sieć" wiec czego jeszcze od nas oczekujesz... sam nie wiem. Jednak jutro, najpóźniej środa na nowo będę drążył temat i prawdopodobnie osobiście napiszę pismo do firmy z Tucholi.


    Ale podzielę się smutną refleksją...

    
     Jest mi trochę smutno, z faktu i to prowizoryczne zabezpieczenie zostało rozwalone i zdemolowane. Zdaję sobie sprawę, że kilku młodym mieszkańcom naszej wsi się nudzi. Jednak jest ich zdecydowana mniejszość. Smuci mnie to, że przechodziło tylu mieszkańców, kiedy były taśmy zsunięte, lub pręty przewrócone, że tak mało z Was mieszkańców wsi poprawiło je tak by nadal to miejsce było zabezpieczone. Widziałem przez okno dwa razy jak dwie mieszkanki wsi poprawiły taśmy... a reszta szła, tak jakby to ich nie dotyczyło.

    Szanowni mieszkańcy sołtys jest sam, a mieszkańców jest wielu i czasami liczę, że także mi w sprawowaniu tej funkcji także pomożecie. Jeżeli my sami nie zadbamy o naszą wieś, to kto nam w tym pomoże ??

   Wracając z wyjazdu 29 grudnia zauważyłem już tylko walając się taśmę i jeden pręt w szycie bloku... nie wiem czy jest sens na nowo zabezpieczać to miejsce...


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz